Hejtowanie gier wcale nie jest takie łatwe
Jestem osobą, która pisząc o grach lubi używać dość kategorycznych określeń. Część z was pewnie oburzam, pisząc o waszych grach życia lub dzieciństwa, że są głupie i nudne. Możecie też pomyśleć, że uważam swoją opinię za jedyną słuszną. Nic bardziej mylnego.
To jak odbieramy daną grę zawsze jest subiektywne i zależy od niezliczonej liczby czynników. Szczególnie że gry to bardzo skomplikowane i rozbudowane dzieła. Tutaj nie ma podziału na tych co mają rację i tych co się mylą. Na tych, których racja jest bardziej mojsza niż twojsza.
Większość rodziców przyzna, że po pojawieniu się w domu dziecka, bardzo zmienia się sposób odbierania filmów i gier, w których one występują. A to tylko jeden z wielu przykładów na to, jak bardzo nasze prywatne doświadczenia kształtują nasze gusta.
W wymianie opinii nie chodzi więc o to, żeby udowodnić komuś, że gra powinna przestać mu się podobać (absurd!). Chodzi o to, żeby poznać inny punkt widzenia, lepiej zrozumieć dany tytuł i odkryć prawdziwą przyczynę tego, dlaczego lubimy daną grę lub nie.
Pisanie o tym dlaczego gra się nam podoba lub nie podoba wcale nie jest jednak łatwe! Przypomina trochę przewidywanie wyniku meczu przez eksperta w studio. Nie ważne jest to, czy poprawnie zgadniemy wynik, a liczy się to jakich użyjemy argumentów. Można napisać, że gra jest zła, bo ma nudną walkę, ale wątpię, żeby kogokolwiek to interesowało. Najciekawsze są te opinie, które szukają przyczyn głębiej. Są interesujące nawet wtedy, jeśli mamy zupełnie odmienne zdanie na temat całej gry.
Zanim napisałem swoją krytykę GoW Ragnarok musiałem spędzić sporo czasu zastanawiając czemu ta gra mnie nudzi. Na cokolwiek nie spojrzałem było przecież zrobione dobrze lub bardzo dobrze (poza menu:>). Duża liczba przeciwników, rozbudowane zagadki, złożona walka. Nawet pancerze w tej grze nie są nudnymi zbiorami statystyk, tylko maja ciekawe umiejętności. A jednak bardzo mnie ta gra nudzi. Nudzi mnie jej przewidywalność, która dla innych może być zaletą lub mogą jej nawet nie zauważać. Przy High on Life miałem z kolei odwrotny problem i zastanawiałem się dlaczego tak niedoskonała gra, tak bardzo mi się podoba.

Słuszna i niesłuszna ocena to bajka, którą sami sobie stworzyliśmy przyznając głupie numerki. Możemy ciekawie spierać się na temat systemu walki, scenariusza czy ekonomii, ale jeśli gra nam się podoba, to zawsze mamy rację. Ważne, żeby znaleźć prawdziwą przyczynę naszej opinii.
Jeżeli podobają ci się teksty na moim blogu, to będzie mi bardzo miło, jeżeli dasz serduszko, napiszesz komentarz lub podzielisz się informacją o blogu z bratem, babcią, kolegą i koleżanką. Dzięki!